Forum Forum Oazy Gorzyce Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Forum Oazy Gorzyce
www.oazagorzyce.fora.pl
 Historyjka Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
basia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:15, 06 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Skużdża.
Oazowicz



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:21, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Owca
Admin Generalny



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:43, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:21, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
justyś
Animator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:47, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomaszek
Animator



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:49, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
justyś
Animator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:52, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:54, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
justyś
Animator



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:55, 06 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet jak i mężczyzn.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomaszek
Animator



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:55, 06 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:28, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych.Zobaczyli tam znane im twarze


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:34, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:08, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. Ajak Czykitak i Grzsio to i musiała być nieodzowna koleszanka Czykitki ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
basia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:38, 07 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. Ajak Czykitak i Grzsio to i musiała być nieodzowna koleszanka Czykitki Marys...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:19, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:40, 07 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem :d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:05, 07 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:23, 07 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natali
Animator



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:30, 08 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:26, 08 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:22, 08 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:49, 08 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smilai.Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
basia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:48, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez basia dnia Nie 14:49, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:41, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczniek a Gregi samochód z ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natali
Animator



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:23, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zetu
Animator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:17, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:37, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
basia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:55, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:27, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i ....czytali gazete


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
basia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:42, 09 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak ......


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Skużdża.
Oazowicz



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:04, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Skużdża. dnia Pon 12:06, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:03, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gregi
Oazowicz



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:52, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Skużdża.
Oazowicz



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:17, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:47, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natali
Animator



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:41, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:33, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo sliecu i ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:14, 10 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gregi
Oazowicz



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:11, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:01, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gregi
Oazowicz



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:10, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:29, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne ..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:40, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został/a...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Owca
Admin Generalny



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzyce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:18, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:58, 11 Lis 2008 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gregi
Oazowicz



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:28, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był "gietki jak bambus" czyli taki ktory potrafil zalatwic wszystko ale pewnego grudniowego dnia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czikita
Oazowicz



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:21, 11 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był "gietki jak bambus" czyli taki ktory potrafil zalatwic wszystko ale pewnego grudniowego dnia zobaczono ze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:04, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był "gietki jak bambus" czyli taki ktory potrafil zalatwic wszystko ale pewnego grudniowego dnia zobaczono ze zrobił cos niesamowitego...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tomaszek
Animator



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:01, 12 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był "gietki jak bambus" czyli taki ktory potrafil zalatwic wszystko ale pewnego grudniowego dnia zobaczono ze zrobił cos niesamowitego, bo tylko tak można nazwać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Marynia
Oazowicz



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:41, 13 Lis 2008 Powrót do góry

Dawno dawno temu za gorami i lasami, siedmiogrodami był sobie taki mały gród... A za nim stał dom a za domem była stodoła, w której stał Tomek. A obok wielka pani, która miała w ręku szczykawke, która tak bardzo przerażała, ze az Tomek nie wiedział co zrobił, gdy ją zobaczył. Wielka pani okazala się znajomą Tomka, profesjonalną i znającą się na swoim fachu, więc zastrzyk baaardzo Tomusia bolał. Tomus w swym przerażeniu skoczył z mostu więc złamał sobie prawego kciuka i prawą stopę.Gdy to sie stalo krzyknął: Auuuu...........boli !!!!!!!!! Ale to był dopiero początek.A potem zobaczył, że nikogo nie ma w poblizu. Ale nagle zobaczyl kogos, kogo znał.I ten ktos po chwili krzyknał:

-Nie ruszaj się!!!
A Tomus odpowiedzial: to ja nie poznajesz mnie???
-Tomus to Ty???? !!!

I wtedy tajemniczy (jak się później okazało-wielbiciel) zwany Kojak, który lubi wkładać ludziom palec do ucha xD pomogl Tomusiowi. Jak to miło z jego strony!! Po chwili Kojak zapytal: co on tu robi??? Czy nie powinien teraz byc w domu??
A Tomus odpowiedzial: musiałem tu przyjść ponieważ czułem taką potrzebę.
A dlaczego czy cos sie stalo??? Martwię się... A czym sie martwisz???-zapytał ze zdziwieniem Tomek
Martwie sie tym ze....-i w tym momencie nagle splynela lza po policzku Kojaka. Tomek roześmiał się i powiedzial ty głuptasku ale jestes sentymentalny- i starł łzę z policzka Kojaka.Po otarciu lzy Kojak powiedzial Tomkowi : Dobrze ze jestes. Tymczasem zza stodoły wyskoczył grozny pies ktory wyglądał jak jakis straszny i wściekły pudel cały był różowy i miał na sobie przypięty dziwny pakunek. Chłopacy sie straszliwie przestraszyli i zaczęli udawać... nie, tak naprawde nie musieli. Z ciekawości tylko, podali sobie ręce i trzymali się za nie i w ten sposób wspierajac szli przez ogromne centrum handlowe o jakże znanej nazwie - Biedronka. Było to miejsce bardzo popularne wśród kobiet zamężnych. Zobaczyli tam znane im twarze Czikity i Grzesia. A jak Czykita i Grzesio to i musiała być nieodzowna kolezanka Czykitki - Marys, ktora stala przy stoisku z alkocholem i szukała odpowiedniego browarka dla wujka.Lecz nie zalazła i poszła...na stoisko z warzywami i macała pomidory, a Czykitka i Gregi stali i sie smiali.Gdy Marys wymacala pomidory Czykitka i Gregi poszli sobie wybrac zabawki. Czykitka wybrała lalkę ze smoczek a Gregi samochód z pierożkami gratis. A tymczasem Kojak i Tomek byli juz w domku i czytali gazete o tym jak Kruszi uczyła się biegać w Jeleniej Górze...
A w Biedronce przy ksie były bardzo duze kolejki wiec Czykitak, Grei i Marysia ...krzykneli -wszyscy na ziemie! wyjmujac rownoczesnie z kieszeni banana ktorym rzucili w kasjerke. Banan spłynął po jej pięknej twarzy a Marysia rzuciała facetke zgnitym pomidorem w oko. Na szczęście wszyscy zaczęli się śmiać.
Wróćmy do Kruszynki, która w dalszym ciagu uczyła się biegac!!!!
A w biedronce nadal trwał poligon pomimo smiechu i gregi krzykna "koniec zabawy wyjazd z biedrony bo nie ma towaru i promocji na jedzenie" i tak biedronka opustoszala zaczela niszczec poniweaz zbankrutowala ale oaza gorzycka postanowila wziąsc biedronke pd własne wladanie i utworzyla tam centrum oazowe ktore stało sie bardzo słynne na całym świecie!!!!
Prezesem tej organizacji został nie kto inny jak Diakon, który był "gietki jak bambus" czyli taki ktory potrafil zalatwic wszystko ale pewnego grudniowego dnia zobaczono ze zrobił cos niesamowitego, bo tylko tak można nazwać tę jedyną w swoim rodzaju ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin